*Francesca*
Obudził mnie dzwonek telefonu. Diego jeszcze spał, więc cicho wyszłam z pomieszczenia
- Halo? - szepnęłam
- Gdzie ty jesteś?! - usłyszałam krzyk
- Mama?! - pisnęłam tak głośno że chyba obudziłam mojego chłopaka - Jak tam u ciebie?!
- Ty już dobrze wiesz! Gdzie jesteś?! Nie wróciłaś na noc do domu!
- U Naty... - skłamałam
- To daj mi do telefonu jej mamę
- Ale ona jeszcze śpi...
- Jest 11:00!
- Pod prysznicem!
- Matka Naty śpi pod prysznicem?! - krzyknęła a ja zaczęłam się śmiać
- Mamo, jestem już w drodze do domu
- Jakoś nie słychać...
W drzwiach zobaczyłam zdziwionego bruneta. Wkurzona otwarłam okno i wywaliłam przez nie telefon
- Teraz słyszysz?! - wydarłam się i zatrzasnęłam okno - Hej kochanie - podeszłam do Diego a on spojrzał na mnie jak na debila
- Z kim rozmawiałaś?
- A, z moją mamą - wzruszyłam ramionami - Dowiedziałam się że matka od Naty śpi pod prysznicem, i takie tam
- Nie wnikam, ale czemu twój telefon...
- Jest za oknem? Stary grat, dziś dostaję nowy - powiedziałam i pociągnęłam go w stronę kuchni
Nagle przy lodówce zastaliśmy... ojca od Diego!!!
- Aaa! - pisnęłam i pobiegłam w stronę schodów
No to mam przewalone w szkole....
*Naty*
Właśnie wróciłam do domu. Na wspomnienie wczorajszej nocy mimowolnie się uśmiechnęłam. Maxi chciał żebym została ale ja musiałam się wytłumaczyć mamie dlaczego nie myło mnie całą noc. No to mam przewalone. Nagle zadzwonił do mnie... Diego?!, Co on może ode mnie chcieć o tej porze.... Nie zaraz, zaraz. Jest już... Jest już 12:30! Kliknęłam więc zielony przycisk
- Naty! - usłyszałam głos Fran
- Hej, co jest?
- Mam przewalone u Gregorio! Nakrył że byłam, no wiesz... Z Diego... ekhem no wiesz o co mi chodzi a wiesz co jest najgorsze?! Że ja byłam w samej bieliźnie! I to koronkowej!
- Uuuuuu...- zaśmiałam się
- Naty nie śmiej się ze mnie!
- No dobra....Powo na zajęciach.
- On mnie tam zabije! Wiesz jaki on jest. Ostatnio jak się na mnie uwziął to przytyłam 5 kilo bo byłam tak zdesperowana ,że żarłam czekoladę kilogramami. Czekaj, słyszę kroki. Chyba ktoś idzie . Muszę kończyć
*Francesca*
Kroki były coraz głośniejsze. Wstrzymałam oddech... Żeby to nie był Gregorio bo nie zdążyłam się jeszcze przebrać. Drzwi się uchyliły a za nimi stanął Diego. Gdy mnie zobaczył widziałam że oczy nu się zaświeciły
- Nie gap się tak! - krzyknęłam i przykryłam się kocem
- Kiedy nie mogę!
- Dobra, co z Gregorio?
- Nie pytaj, miałem kazanie o zabezpieczeniach, niechcianej ciąży...
- Jednym słowem mamy przesrane - powiedziałam i całkiem schowałam się pod kocykiem
- Fran... - podszedł do mnie i wślizgnął się pod koc - Nie martw sie, dobrze że nie nakrył nas troszkę później - powiedział a ja lekko go uderzyłam
- A ty tylko o jednym - westchnęłam
- Fraaaaan...?
- NIE! - krzyknęłam i wyszłam spod koca - Już prawie twój ojciec nas nakrył a poza tym siedzi teraz w pokoju obok!
- Nie prawda bo jest w kuchni - powiedział podchodząc do mnie i obejmując mnie w pasie
- Dobrze, dwa pokoje obok
- No prooooszę
- Serio myślałam że nie będziesz mnie zmuszać, widocznie się pomyliłam - prychnęłam a on szybko zmienił minę
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam nie o to mi chodziło - powiedział
Nagle usłyszeliśmy dźwięk przekręcanego klucza, co znaczy że Gregorio wychodzi
- Żartowałam - powiedziałam i wręcz rzuciłam się na chłopaka
Po chwili zrobiliśmy to
______________________________________________________________________
Hejka! Bardzo dawno nas tu nie było, ale wróciłyśmy :D
Życzymy wam super nowego roku <3
Zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń
Żeby ten rok był lepszy od wszystkich poprzednich
DomiNika
NataliaNaty292
Boże !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńco za rozdział
u mnie w 16 diecesca tez sie '' po piesci '' xd bez opisu
rozdział cudny yulko mało mi naxi ;(
dobre mogłas dac perspektywe diego jak rozmawia z ojcem o zabezpieczeniach ;D
byłoby ciekawie
bardzo
Ulalalala...
OdpowiedzUsuńNima Naxi ;((
Plose...
Świetny jak zawsze.
Zapraszam do mn na next.
Nuśka x.x